KARAMPUCZO TEAM I WSZYSTKO JASNE!!

Emo Art

Akurat tych Francuzów przedstawiać nie trzeba. Jakkolwiek ich scena blackowa zatrzymała się na pewnym etapie, tak Anorexia, po dziwnym i nie do końca jednolitym stylistycznie albumie pt. Exile, robiąc krok do przodu, wysunęła się do czołówki francuskiej ligi blackowej, wyznaczając, moim skromnym zdaniem, nową jakość sympho black metalu.

Szczerze mówiąc, to nie znałem wcześniej twórczości tej kapelki, która notabene zbyt bujna nie była. Parę lat temu jednak bliżej zapoznałem się z ta grupą, o której "coś słyszałem", a nie miałem okazji poznać, a tym materiałem był właśnie Drudenhaus.

Po pierwszym przesłuchaniu całego albumu stwierdziłem, że Anorektycy są zespołem z najlepiej brzmiącymi "sztucznymi" partiami symfonicznymi. Nie wspomnę już o tym, że w życiu nie słyszałem takiej ilości nakładanych partii klawiszowych. Można z całą pewnością powiedzieć, że chłopaki umieją robić z instrumentami naprawdę dużo. Zaplecze mają na pewno też niezłe, zważając na pierwszy plus, jakim jest brzmienie płytki. Bez wyjątku każdy instrument słychać przejrzyście, nie ma schowanych gdzieś w głębi dźwięków, a na taki efekt musi pracować nie tylko dźwiękowiec, który montuje album, ale przede wszystkim kapela, która w swoim warsztacie umie przekazać chore jazdy, jakich na Drudenhaus nie brakuje. Gitary robią swoje, zarzucając tempa, o jakie w sympho blacku bardzo ciężko. Zazwyczaj tyle brutalności ile przynosi ten album słychać tylko w produkcjach death-metalowych. Wpadające w ucho melodie nadają całemu temu chaosowi jakiejś spokojności. Oczywiście ogół kompozycji, jakimi raczy nasze uszy Anorexia, nie jest jednolity. Z motywu na motyw, zmieniające się z szybkiego na wolne, tempo daje się we znaki i jednocześnie nie pozwala na chwile wytchnienia. Uszyska po pewnym czasie nie nadążają za tym, co się dzieje na tym krążku.

Trzeba powiedzieć, iż po tym albumie było wiadomo, że Francuzi zagrają na nosie gigantom sympho blacku, takim jak na przykład znienawidzony przez undergroundowców Dimmu Borgir. Nie należy tych dwóch kapel pod żadnym pozorem porównywać, byłaby to swego rodzaju profanacja, ale zdecydowanie trzeba przyznać, że Anorexia Nervosa, zaraz po Dimmu, jest w czołówce ów odmiany black metalu i zasługuje na głębszą uwagę.

Cinasko

ja tam wole bez cenzury !!!! zajebisty zespol !!! polecam a najlepsza piosenka to "my lubimy sie najebac" :d

Emo Art

ja tam wole "elo EMO"

Krzychu

a ja wole - frajeeeeer to swiniaaa

Emo Art

albo. "jestem z pierdla. to widac. ze jestem z pierdla to slychac"

Krzychu

widac i czuc!

Emo Art

niewazne. kurwa mialo byc o muzyce. znowu sie robi tak jak na pdgsquad forum.... Very Happy

mi tam pasuje

Cinasko

i tak te forum nigdy nie bedzie takie jak forum pdgsqad !!! tamte forum to bylo cos :/ a te forum powinno sie nazywac emo forum !!!!

Emo Art

tamte forum wpadlo w zle rece... zreszta nie chce mi sie o tym gadac bo glupoty komentowac nie lubie

Krzychu

Emo Art

EMO ma zawsze racje

Cinasko

mi sie tez juz nie chce gadac o tym emo juz mi sie znudzilo :/

Krzychu

TERAZ JEST ERA FRAJERA! Smile

Emo Art

mielismy gadac o muzyce...

Krzychu

twoj stary muzyka

Cinasko

buahahhahaaha dobre :d o muzyce ?? a jak to sie je ???

Emo Art

lyzkiem i widelca

Cinasko

na talezu czy w bulce od kebaba ???

Emo Art

lubie policjantow. wiecie dlaczego? bo w SILENT HILLU byla taka fajna suczka CYBIL i byla policjantka. dzielnie walczyla... rest in peace CYBIL

Krzychu

no ale niestety zjarali ja na stosie... Sad